Dariusz Jasiewicz (ur. 1962 r.) - artysta rzeźbiarz.
Absolwent Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. W 1986 r.- dyplom na Wydziale Rzeźby ASP w Krakowie, w pracowni prof. Jerzego Bandery.
W 1998 r. ukończył Instytut Liturgiczny przy Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie - Sekcję Sztuki Sakralnej.
Dominującym Tematem jego realizacji plastycznych są projekty wnętrz współczesnej architektury sakralnej. Połączenie tradycji i współczesnego rozumienia formy plastycznej daje możliwość oryginalnego ujęcia i pokazania tematów mających już nie jedno ikonograficzne rozwiązanie. Artysta harmonizuje - zgodnie z duchem liturgii wystrój wnętrz obiektów sakralnych ze współcześnie rozumianą bryłą architektoniczną. Dzieła są swego rodzaju sumą rozważań artysty o życiu. Zamknięte w formę plastycznych rzeźby, rysunku, grafiki - ukazują problem lub jego rozwiązanie, pytają lub oskarżają, udowadniają lub zaprzeczają, jednym słowem są formą dialogu z każdym komu bliski jest klimat poszukiwania prawdy i kontemplacja odnalezionego ładu.
Rodzaje cierpienia
W wernisażu wystawy Dariusza Jasiewicza w Małej Galerii -
1 kwietnia br. wzięła udział grupa przyjaciół, miłośnicy jego talentu, dziennikarze. Władze Miasta reprezentował Zastępca Burmistrza Tadeusz Pijanowski. Otwarcie nastąpiło w piątek, w dniu męki Chrystusa i jednocześnie w momencie, kiedy zebranych w głębi duszy nurtował niepokój o Papieża Jana Pawła II. Motyw cierpienia obecny w eksponowanych pracach artysty siłą rzeczy zdominował odbiór wystawy.
Otwierająca ekspozycję dyrektor MOK Teresa Piątek podkreśliła, że jest ona niejako wyrazem solidarności z uczuciami, które w tej chwili przeżywają zebrani.
W wygłoszonym eseju autor zamanifestował religijną motywację swojej sztuki.
Widzowie wyjątkowo długo oglądali poszczególne rzeźby, reliefy i grafiki Jasiewicza. Wzbudzały u nich głęboką refleksję, szczególne o sensie cierpienia. "Cierpienie przedstawiają tylko niektóre prace artysty, jednak bijąca z nich ekspresja bólu jest porażająca - powiedział jeden z widzów. Wydaje się, że artysta zobrazował różne oblicza cierpienia w trzech różnych postaciach: upadłego anioła, Hioba i Chrystusa. Martylologia, płonącego żywcem jakby w piekielnym ogniu, upadłego anioła jest pozbawiona wszelkiej nadziei, wyraża ból jałowy i totalnie wyniszczający. Skurczone ciało Hioba zwolna odzyskuje swój ludzki kształt, gdyż jego cierpienie nabrało z czasem sensu i nadziei. Cierpienie Chrystusa stanowi doskonałą formę zbawiennej transcendencji. Złocisty krzyż z wypalonym na nim zarysem ciała zmartwychwstałego Zbawiciela przypomina słowa o złocistym tyglu, w którym dokonała się najwyższa próba, która przyniosła niezniszczalną nadzieję całej ludzkości".