Seniorzy z radością i poczuciem humoru, ale i ze wzruszeniem opowiadali o swoim pobycie w tej wyjątkowej placówce. - Gdy potrzebujesz wsparcia, ktoś poda Ci dłoń, szczery uścisk sprawi, że wszystko jest takie łatwe, proste, radosne, bez wrogiego spojrzenia. Tu odsłoniła się kurtyna uśmiechniętego życia, poczułam, że nie zostałam odłożona na półkę, z której można tylko zetrzec kurz, tu może wydarzyć się wszystko, wszystko co najlepsze! - mówiła jedna z domowniczek. - Dzielnica nasza piękny obiekt dostała i dom seniora wybudowała. Obiekt pięknie się prezentuje i klientów nie brakuje - dopowiadał rymem kolega z grupy senioralnej.
W ciepłej, rodzinnej atmosferze pod adresem seniorów skierowano wiele szczerych życzeń. Dołączył do nich zastępca burmistrza Wiesław Pirożek, który na ręce dyrektor DDS Grażyny Gwóźdź przekazał piramidę czekoladowych muffinek z życzeniami samych słodkich chwil oraz podkreślił, że adaptacja nieużywanego budynku w dzielnicy nr 7 na Dzienny Dom Seniora okazała się pod wieloma względami bardzo trafną inwestycją. Z okazji święta seniorzy przygotowali wzruszający, ale i pełen humoru program artystyczny. Otrzymali też muzyczny upominek od solistki MOK Justyny Woty, która współpracuje z podopiecznymi DDS na co dzień.
