Strona główna » Nasze wydawnictwa » Luty - wydanie specjalne, nr 1-2 (133) / 2004 » Różne
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

Luty - wydanie specjalne, nr 1-2 (133) / 2004

Kryta pływalnia w Jarosławiu

Burmistrz Miasta Jarosławia - Janusz Dąbrowski
03-02-2004, Jarosław

 

Szanowni Państwo!

Zważywszy na żywe zainteresowanie budową krytej pływalni chciałbym przybliżyć Państwu moje stanowisko w tej sprawie na dzień dzisiejszy, 3 lutego 2004 r., wyrażając nadzieję, że znajdzie ono zrozumienie i akceptację.

Zlecenie na budowę pływalni zostało udzielone Przedsiębiorstwu Budownictwa Przemysłowego i Ogólnego RESBUD S.A. w Rzeszowie. Umowa została zawarta w dniu 4 lutego 2002 r. po przeprowadzeniu przetargu dwustopniowego i była umową o udzielenie zamówienia publicznego.

Zamówienie zostało udzielone "pod klucz", co oznacza, że wykonawca podjął się realizacji wszystkich robót związanych z wykonaniem przedmiotu umowy. Pływalnia winna być oddana do eksploatacji 20 czerwca 2003 r. Termin ten upłynął bezskutecznie, w zakreślonym terminie wykonawca nie zakończył robót. Formalnie rzecz biorąc, po upływie tego terminu istniała możliwość odstąpienia przez Gminę od umowy i udzielenie zamówienia na dokończenie robót nowemu podmiotowi.

Mając na uwadze następstwa tego rodzaju decyzji, a przede wszystkim zachowanie Wykonawcy, który latem 2003 r. zdecydowanie przyśpieszył tok prac uznałem, że odstąpienie od umowy byłoby decyzją co najmniej kontrowersyjną (utrata rękojmi i utrata gwarancji na już wykonane prace, problem z rozliczeniem za już wykonane roboty, problem z wyłonieniem nowego wykonawcy).

Niestety, końcem lata do Urzędu Miasta zaczęły wpływać pierwsze zajęcia komornicze wierzytelności przysługujących RESBUDOWI z tytułu już wykonanych robót, co było zwiastunem jego kłopotów finansowych, 21 października 2003 r. nastąpiło sądowe zabezpieczenie majątku dłużnika, a wreszcie 17 listopada 2003 r. doszło do ogłoszenia upadłości Wykonawcy z możliwością zawarcia układu.

Ideą takiego sposobu postępowania upadłościowego jest w wielkim skrócie mówiąc, utrzymanie przedsiębiorstwa a nie jego likwidacja. Ogłaszając upadłość sąd pozostawił zarząd upadłemu, co odczytać można tylko w jeden sposób, że przyczyną upadłości były zdarzenia zewnętrzne, niezależne od upadłego.

Oczywiście te ostatnie zdarzenia nie pozostały, bo pozostać nie mogły, bez wpływu na proces budowy pływalni i były równoznaczne z wstrzymaniem prac na budowie. Jest to o tyle zrozumiałe, że do zakończenia robót pozostały roboty specjalistyczne, które RESBUD zamierzał wykonać przy pomocy podmiotów trzecich. Ci ostatni, ciężko doświadczeni upadłością RESBUDU (wierzytelności objęte układem podlegać będą ok. 35% redukcji), ze względów oczywistych z bardzo dużą rezerwą traktują zamówienia RESBUDU postawili twardy warunek - zmianę terminu wykonania pływalni, na korzyść Wykonawcy.

Okres ostatnich dwóch miesięcy, grudzień 2003 r. i styczeń 2004 r. to długotrwałe i żmudne wypracowywanie rozwiązania mającego na celu dokończenie budowy z uwzględnieniem interesów obu stron umowy. Sytuacja stała się o tyle trudna, że Wykonawca mając w perspektywie konieczność zapłaty kar umownych za zwłokę w budowie rzędu 6.000.000 zł (sześciu milionów zł) wręcz oświadczył, iż w zasadzie oddanie dzieła już go nie interesuje, albowiem Gmina mając możliwość przedstawienia kar umownych do potrącenia, nie zapłaci mu już żadnego wynagrodzenia. Realna zatem stała się konieczność rozważenia odstąpienia od umowy. To prawda, że w takim przypadku Gmina miałaby prawo do zatrzymania kwoty 1.400.000 zł, tyle, że na już wykonane prace nie miałaby ani rękojmi ani gwarancji. Oceniając tę możliwość pamiętać trzeba, że zamówione dzieło, to produkt bardzo złożony, skomplikowany pod względem technicznym, zawierający szereg instalacji. Dla porównania kwota zabezpieczenia przewidziana przy zawieraniu umowy na ewentualne roszczenia z tytułu nienależytego wykonania umowy przenosiła kwotę 1.000.000 zł, a więc była bliska kwocie odstępnego. Wnioski z tego stanu rzeczy pozostawiam do przemyślenia.

Niezależnie od tych rozmów, do których przystąpiłem z myślą: po pierwsze - zapłaty przez RESBUD części kar umownych, po drugie - z wniesieniem przez Wykonawcę realanego zabezpieczenia należytego wykonania umowy (w gotówce), po trzecie - z prolongatą terminu zapłaty wynagrodzenia; wyznaczyłem Wykonawcy nieprzekraczalny, do dnia 10 lutego 2004 r. termin zakończenia budowy.

Jednocześnie podjąłem starania o uzyskanie zgody Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych na zlecenie pozostałych robót z wolnej ręki, licząc się jednak z wariantem najmniej korzystnym, koniecznością odstąpienia od umowy.

 

Szanowni Państwo !

 

Od początku reprezentuję pogląd, że zobowiązanie powinno być wykonane zgodnie z jego treścią.

Prawidłowość podjętych przeze mnie działań została w całości potwierdzona przez zewnętrzną opinię prawną autorstwa prof. dr. hab. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Wykładowcę Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Niech mi będzie wolno podzielić się z Państwem na koniec jedną zasadniczą uwagą. W tej sprawie wbrew głoszonym poglądom, nie ma prostych rozwiązań. Takim rozwiązaniem i to spektakularnym byłoby odstąpienie od umowy. Los Wykonawcy byłby wtedy przesądzony, byłby to dramat załogi RESBUDU (ok. 500 pracowników i ich rodzin) oraz ok. 1000 podwykonawców.

Robię wszystko, co mogę, by znaleźć rozwiązanie najmniej kosztowne dla wszystkich. Mam wszelkie podstawy sądzić, że zostanie ono skrystalizowane w ciągu najbliższych 10 dni.

Wejście główne na krytą pływalnię, zdjęcie wykonane w grudniu 2003 r.
Wejście główne na krytą pływalnię, zdjęcie wykonane w grudniu 2003 r.
Basen lśni czystością i ... pustką...
Basen lśni czystością i ... pustką...
Numery archiwalne
Grudzień 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31