Konserwacja nagrobka Pułkownika Leona Czechowskiego
Zgodnie z zamieszczoną przed rokiem na łamach Biuletynu
zapowiedzią, w pierwszych dniach września br. podjęte zostały
prace konserwatorskie pięknego artystycznie i bardzo cennego
historycznie nagrobka, zmarłego w 1888 r. Leona
Czechowskiego. Ufundowany przed około 110 laty przez
społeczeństwo Jarosławia, przepełniony chrześcijańską i patriotyczną symboliką pomnik, przywracany jest do dawnej
świetności przez rzeszowską Firmę "Ars Restauro" p. Romana
Dawidziaka. Już pierwsze zabiegi konserwatorskie polegające na
szczegółowym oczyszczeniu elementów rzeźby, ukazały ukryte pod
patyną czasu piękno artystyczne dzieła powstałego w
renomowanej krakowskiej pracowni Józefa Kuleszy.
Głównym elementem dzieła jest umieszczona na wysokim cokole
postać kobiety płaczki klęczącej u stóp krzyża z wizerunkiem
Madonny Jasnogórskiej. Obok złożone są zerwane kajdany, szabla
i liście dębu, symbolizujące dążenia niepodległościowe,
patriotyzm, męstwo i chwałę, cechujące pułkownika. Na cokole
umieszczono odnoszący się do powstania styczniowego trójpolowy
herb, przedstawiający Orła, Pogoń i Św. Michała Archanioła,
czyli godła Polski, Litwy i Rusi. Pod herbem znajduje się
granitowa płyta ze złoconym napisem o treści: "Tu spoczywa Ś.P.
Leon Czechowski, Major Wojsk Polskich 1830-1831, więzień stanu
1846, Major Gwadyi Narodowej 1848, Naczelnik Oddziału WP 1863,
ur. w 1797 w Myślatyczach, zmarł 6 czerwca 1888 r. w Jarosławiu. Wdzięczni rodacy dzielnemu obrońcy wiary i Ojczyzny
ten pomnik postawili".
Postać Leona Czechowskiego przedstawiona została szczegółowo w
nr 7-8 Biuletynu z 1994 r. w cyklu "Ulica pod patronatem".
Myślę, że warto jednak raz jeszcze, choćby skrótowo przybliżyć
niezwykle barwny życiorys tego wymienianego we współczesnych
wydaniach encyklopedycznych bojownika o niepodległość Ojczyzny.
Urodzony 7 kwietnia 1797 r. w Myślatyczach pod Przemyślem, po
ukończeniu szkoły średniej w Samborze i Przemyślu rozpoczął
filozoficzne studia na Uniwersytecie Lwowskim, które przerwał w
1818 r. na rzecz służby w Gwardii Grenadierskiej. Już w 1818 r.
awansował do stopnia podporucznika i został instruktorem 24
korpusu litewskiego w Grodnie. Pierwszą ważniejszą rolę na
scenie wojskowo - politycznej odegrał w 1830 r. biorąc udział
w działaniach organizacyjnych i bojowych Powstania Listopadowego. W 1831 r. awansował do stopnia kapitana. Ranny od kuli
karabinowej i pocisku armatniego w bitwie pod Olszynką
Grochowską, wyniesiony został z placu boju, po czym za
bohaterską postawę otrzymał zaszczytne odznaczenie Virtuti
Militari. Po założeniu rodziny od 1842 r. zamieszkał w
Zalasowie, a następnie w Tarnowie. Głęboki patriotyzm i
niespokojna dusza pchały go jednak w dalszym ciągu w wir działań niepodległościowych. Mianowany majorem, w 1846 r. jako
dowódca podjął decyzję o przyśpieszeniu powstania w Tarnowskiem, a po jego odwołaniu musiał emigrować. W drodze został
ciężko ranny. Po opuszczeniu szpitala, oskarżony o zdradę
główną do 20 marca 1848 r. przebywał w więzieniu. Nie
ostudziło to jednak jego zapału i wkrótce po wyjściu na wolność utworzył "oddział instrukcyjny" Gwardii Narodowej, a
mianowany przez Gen. Bema pułkownikiem, na jego polecenie
organizował piechotę polską w Bystrzycy. Po przedostaniu się
wraz z oddziałem do Nagy Banya i Komorna, ścigany przez
Austriaków dostał się do niewoli, z której udało mu się zbiec
dzięki pomocy Węgrów. Od 1853 r. przebywał w Paryżu, a w 1863
r. gen. Wysocki powierzył mu dowództwo wielkiej wyprawy
galicyjskiej do Królestwa. W opuszczonym przez Moskali
Tarnogrodzie ogłosił manifest Langiewicza i Rząd Narodowy. 20
marca tegoż roku stoczył dwie pomyślne bitwy koło Potoku Dolnego
i Suszek, następnego dnia mniej pomyślną między Ciosmami a Hutą
Krzeszowską, po czym 28 marca po wielogodzinnej krwawej bitwie w
lesie ciośmińskim nastąpił odwrót i rozbrojenie, skutkiem
czego Leon Czechowski musiał ukrywać się w okolicy Jarosławia.
Aresztowany przebywał w więzieniu w Przemyślu do 1866 r., a po
wyjściu na wolność pozostał w naszym mieście, gdzie zmarł w 1888
r.
W uznaniu patriotycznych zasług wdzięczni jarosławianie
ufundowali mu pomnik, przed którym w okresie zaborów odbywały
się uroczystości patriotyczne, a w dniach Wszystkich Świętych
uczniowie gimnazjum palili pochodnie oraz śpiewali żałobne i
patriotyczne pieśni.
Dzięki podjętej przez Zarząd Miasta decyzji o sfinansowaniu prac
konserwatorskich z miejskiego budżetu, można śmiało stwierdzić,
że 112 lat po śmierci bohatera społeczeństwo Jarosławia spłaciło
wobec niego kolejną część długu wdzięczności.
(Na zdjęciu płk Leon Czechowski - fot. H. Górecki arch. Muzeum w Jarosławiu)