W sesji uczestniczyli: Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego Kazimierz Ziobro, Zastępca Burmistrza Miasta Bogdan Wołoszyn, Starosta Powiatu Jarosławskiego Tadeusz Chrzan, Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Fredry Elżbieta Tkacz, Naczelnik Wydziału Oświaty i Polityki Społecznej Starostwa Powiatowego w Jarosławiu Lucyna Paulo oraz profesorowie, historycy, młodzież szkół gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych wraz z nauczycielami.
Podczas sesji wykłady wygłosili: prof. Paweł Wieczorkiewicz, prof. Czesław Partacz, dr Lucyna Kulińska, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, dr Zdzisław Konieczny, dr Romuald Niedzielko, mgr Artur Brożyniak, prof. Marian Malikowski.
Każdy z wykładowców przekazał w sposób obiektywny i dążący do prawdy odcinek historii z dziejów Kresów Wschodnich i Wołynia.
Piątkowemu wydarzeniu towarzyszyła również wystawa „Wołyń czasu zagłady 1939-1945" ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie oraz kiermasz książek.
Organizatorami sesji byli: Burmistrz Miasta Jarosławia, Starosta Powiatu Jarosławskiego, Miejski Ośrodek Kultury w Jarosławiu, Klub Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
Patronat honorowy obieli: Poseł do Parlamentu Europejskiego dr Andrzej Zapałowski oraz Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego Kazimierz Ziobro.
Z kart historii
Nie ma w historii Polski bardziej zafałszowanej i przemilczanej sprawy jak ludobójstwo ludności polskiej, dokonane na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich przez faszystów z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej. Pierwsze mordy dokonano we wrześniu 1939 r., jednak największa ich ilość miała miejsce w październiku 1942 r. Mordy trwały na Kresach do 1946 r. czyli do wyjazdu stamtąd większości Polaków, a na ziemi lubelskiej, rzeszowskiej i przemyskiej jeszcze rok dłużej, aż do chwili ostatecznego rozbicia ukraińskiego podziemia. Według szacunków z rąk banderowców, zginęło w ciągu ośmiu lat ok. 150 tysięcy Polaków. Zabójstwa połączone były z niesłychanym okrucieństwem. Oprócz Polaków z rąk nacjonalistów ukraińskich zginęli Żydzi, Ormianie i Czesi, a także ci Ukraińcy, którzy nie popierali faszystów. Zagładzie uległa też polska cywilizacja, spalono dwory i szkoły, zburzono kościoły, a ocalałe resztki narodu wypędzono. Wyrzynano wszystkich bez różnicy na płeć czy wiek, począwszy od niemowląt, a na starcach skończywszy. Wszystko to połączone było z grabieżą mienia. Garnki, pierzyny czy kożuchy do dziś służą w niejednym ukraińskim domostwie. Okazją do poruszenia tej sprawy na forum nie tylko ogólnopolskim, ale i światowym, jest 65. rocznica najbardziej krwawego fragmentu tych wydarzeń, ludobójstwa na Wołyniu, które osiągnęło swój szczyt 11 lipca 1943 r. Datę tę dowództwo UPA wybrało celowo, gdyż była to niedziela, a więc dzień, w którym Polacy schodzili się do kościołów. Banderowcy, zaatakowali równocześnie prawie 170 miejscowości, mordując w okrutny sposób, często paląc żywcem w otoczonych kościołach, kilka tysięcy Polaków. Niech więc rok 2008 będzie dla każdego z nas czasem pamięci o naszych rodakach, którzy umierali na Kresach w straszliwych męczarniach tylko dlatego, że byli Polakami.
Źródło: „Przemilczane ludobójstwo na Kresach"
ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski