Wystawa prezentowana do 17 marca br. jest wyjątkowa, inna niż wszystkie, na kilkudziesięciu zdjęciach dużego formatu prezentowane są kobiety w różnych odsłonach. Wspólnym ogniwem wszystkich prac jest dramat, jakiego doświadczyły: przebyta choroba nowotworowa i bycie Amazonką. Niemniej jednak tematem wiodącym zdjęć jest piękno ich wnętrza, które aż krzyczy z fotografii, przejmujące domaganie się o akceptację, normalność dnia codziennego. Pozbawione atrybutu kobiecego, odsłaniają z odwagą swoje ciała i zawstydzają swoim pięknem. Wystawę otworzyła Teresa Piątek - dyr. MOK, Zofia Kolasa - komisarz wystawy oraz Marta Zadorożna - prezes jarosławskich Amazonek.
Wystawa obecna jest w wielu miastach Polski - wraz z kampanią promującą samokontrolę i profilaktykę raka piersi. Przy jej okazji wydany został kalendarz biznesowy na biurko i ścienny z fotografiami kobiet i samouczkiem samokontroli. Jak się okazuje choroba nowotworowa dotyka coraz młodsze panie, problemem jest ich późniejsza akceptacja w społeczeństwie, funkcjonowanie w epoce kultu ciała i jego idealnego wyglądu. Do zdjęć pozowały kobiety w wieku 25-34 lat wyrwane przez chorobę z codziennego bycia matką, studentką, projektantką, urzędniczką singlem itp.
Prace poza społecznym przesłaniem oczywiście są wydarzeniem artystycznym, piękne ujęcia, świetne wyczucie klimatu, a przede wszystkim uderzająca wrażliwość na piękno odwraca uwagę od powierzchownego ocenienia kobiety po mastektomii. Wystawa łamie stereotypy myślenia, te Amazonki ze zdjęć krzyczą o swojej kobiecości, pełnym macierzyństwie i pięknie.
Wystawa budzi bardzo mocne wrażenia. Powinien ją obejrzeć każdy. A może zwłaszcza mężczyźni?