21 maja, trzech członków rodu Orsettich z Polski oraz siedmiu z Francji odwiedziło jarosławskie Muzeum. W szczególności interesowała ich historia przodka Wilhelma, właściciela najpiękniejszej kamienicy w mieście. Rodzina Orsettich zwiedziła także Ratusz. Tu spotkali się z zastępcą burmistrza Bogdanem Wołoszynem. Większość gości zawitała do naszego miasta po raz pierwszy, ale byli i tacy - wśród nich Wilhelm Orsetti z Warszawy oraz Hubert d'Orsetti z Francji - którzy już wcześniej szukali swoich korzeni w Jarosławiu. Potomkowie Wilhelma Orsettiego goszczący u nas to dziewiąte, dziesiąte i jedenaste pokolenie. Część rodziny mieszka na południu Europy od ponad 120 lat. Ich losy splotły się przypadkowo 16 lat temu. Hubert d'Orsetti, właściciel dużej posiadłości ziemskiej we Francji zatrudnił Polaków. W albumie, który otrzymał od nich w prezencie znalazł fotografię perełki renesansu, jarosławskiej kamienicy Orsettich. Od tej fotografii zaczęły się jego poszukiwania polskich korzeni.
- Do Jarosławia przyjechała tylko część naszej rodziny, ale jest nas znacznie więcej. Cieszymy się, że mieliśmy możliwość obejrzenia miejsca, gdzie żył nasz przodek, a mój imiennik - podkreślał Wilhelm Orsetti. Dodał również, że takie rodzinne spotkania organizują w Polsce co roku wykorzystując je właśnie na studiowanie historii rodziny i miejsc z nią związanych.
Wilhelm Orsetti, którego gościliśmy z Rodziną w Jarosławiu, to potomek i imiennik słynnego - siedemnastowiecznego bankiera i kupca włoskiego, przybyłego do Polski z
Lukki w 1632 r., osiadłego w Krakowie, gdzie z powodzeniem prowadził rozliczne interesy handlowe.
Pomagali mu współrodacy m.in. bratanek Ruggiero Orsetti - od 1647
r. również obywatel Krakowa.
Handlował
głównie jedwabiem i suknem włoskim, ale też miedzią, artykułami
z żelaza i metalu. Swoją
działalność kupiecką rozszerzył na Lwów, Lublin, Warszawę,
Poznań, Gdańsk oraz oczywiście Jarosław, z którym nawiązał
bliskie kontakty niedługo po osiedleniu się w Polsce. W 1633 r.
kupił tu kamienicę wzniesioną w latach 1570-93, a następnie przebudował.
Przy zakupie domu, z myślą o nim jako o dogodnej placówce dla
handlowych operacji, musiał również uwzględnić warunek
postawiony przez ówczesną właścicielkę miasta, Annę Ostrogską:
„ku ozdobie miastu i pożytkowi". Dzięki Wilhelmowi kamienica
zyskała charakter reprezentacyjnej kamienicy mieszczańskiej z
podcieniami, dobudowanym piętrem i dekoracyjną attyką. Jarosławski
dom nie był jedynym w posiadaniu włoskiego kupca. W Warszawie przy
ul. Nowomiejskiej oraz w Krakowie znajdowały się kolejne. W 1643 r.
uważany był za najbogatszego kupca krakowskiego. Zmarł w 1659
roku. Po Wilhelmie, w 1 poł. XVIII w. właścicielem kamienicy był
m.in. rzeźbiarz Tomasz Hutter. Od 1945 r. mieści się tutaj Muzeum.
Więcej zdjęć do obejrzenia w GALERII. Zapraszamy!