Prawdziwe oblężenie przeżywała nadmuchiwana zjeżdżalnia, ale od dzieci roiło się też w miejscu, gdzie gimnazjalistki kolorowały im twarze oraz tam, gdzie można było obserwować „produkcję" waty cukrowej, no i oczywiście popróbować tego zapomnianego nieco specjału. Z kolei w murach szkoły krążyli „poszukiwacze skarbu", którzy po dotarciu do celu mogli poczęstować się różnorodnymi słodkościami, przygotowanymi z myślą o łasuchach . Mali goście zostali obdarowani kolorowymi balonami oraz wiatrakami. A wszystko to odbywało się przy dźwiękach muzyki współczesnej, do której układy choreograficzne przygotowały kilkunastoletnie uczennice, naśladowane następnie w fantastyczny sposób przez zdecydowanie młodsze podopieczne. Zabawom pociech przyglądali się rodzice i krewni, którzy mogli napić się wybornej kawy, ponieważ przed szkołą pojawiła się mobilna kawiarenka, należąca do jarosławskiego koła Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.
Czy był to udany dzień? Organizatorzy wierzą, że tak, zwłaszcza, że z twarzy dzieci nie schodził uśmiech, a goście opuszczali szkołę dopiero po zakończeniu imprezy.
Tekst i zdjęcia: PG 1