Jarosławskie obchody 157. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego odbyły się przy kaplicy na Starym Cmentarzu. Pod tablicą upamiętniającą powstańców pochodzących z ziemi jarosławskiej oraz bohatera płk. Leona Czechowskiego odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego, odmówiono modlitwę, odczytano apel pamięci, Woskowa Asysta Honorowa oddała salwę honorową. Burmistrza Miasta Jarosławia Waldemara Palucha reprezentował zastępca Wiesław Pirożek.
W hołdzie uczestnikom Powstania Styczniowego pochodzącym z ziemi jarosławskiej oraz bohaterowi płk. Leonowi Czechowskiemu, 7 lat temu została odsłonięta tablica na elewacji kaplicy Starego Cmentarza w Jarosławiu. Od przypadającej wówczas 150. rocznicy największego zrywu narodowo-wyzwoleńczego przeciwko rosyjskiemu zaborcy, właśnie w tym miejscu organizowane są uroczystości upamiętniające m.in. powstańców pochowanych na jarosławskich nekropoliach. Trzynaście grobów znajduje się na Nowym Cmentarzu, jedenaście na Starym Cmentarzu - w tym również płk. L. Czechowskiego.
W uroczystościach wzięli udział m.in.: zastępca burmistrza miasta Wiesław Pirożek, Dyrektor Generalny Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego Marcin Zaborniak, starosta jarosławski Stanisław Kłopot, przewodniczący Rady Powiatu Jarosławskiego Marian Fedor, radni Rady Miasta Jarosławia oraz Radni Powiatu Jarosławskiego, dyrektorzy biur poselskich, służby mundurowe, przedstawiciele jarosławskiej uczelni, instytucji publicznych, organizacji i stowarzyszeń, szkół oraz mieszkańcy Jarosławia. Poczet sztandarowy reprezentowany był przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 w Jarosławiu.
Wspomnienia powstańca, pracownika zarządu dóbr w Zarzeczu, Seweryna Harkama:
„Początek powstania 1863 w lutym. Pantoflową pocztą doszło do wiadomości, że w Warszawie wybuchło powstanie. (...) Przyszły wiadomości, że powstańcy gromadzą się w lasach sieniawskich i rzeczywiście zaczęli się zjawiać w okolicy Jarosławia, przybywając do dworów rzemiennym dyszlem. Gdy transport przybył do którego dworu, zaraz woźnica po wyładowaniu powstańców zawracał konie i jechał do domu, nie turbując się, że niektórzy powstańcy nie przyjąwszy nawet pożywienia prosili zaraz o konie i dalej odjeżdżali zdążając do oddziałów swoich. Bardzo mała była ilość, która była odpowiednio na zimę przyodziana. (...) Było cokolwiek i starszych ludzi, a przeważnie młodzi z różnych stanów. Z Galicyi ruszyła młodzież z ogromnym zapałem tak dalece, że ze szkoły jarosławskiej kilku chłopców dwunastoletnich wybrało się do powstania i ci jak byli w jednym ubraniu, bez grosza w kieszeni zaszli do Sieniawy. Dobrzy ludzie w Sieniawie, gdy obcych chłopców zobaczyli, zapytali czego szukają, chłopcy odpowiedzieli, że idą do powstania. Chłopcy po takiej podróży byli głodni, zostali nakarmieni, wsadzeni na wóz i odesłani do Jarosławia". Fragment artykułu Zbigniewa Zięby o udziale jarosławian w Powstaniu Styczniowym.
Współorganizatorem obchodów było Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu.