Strona główna » Nasze wydawnictwa » styczeń-luty, nr 1-2 (134-135) / 2004 » Z historii miasta
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

styczeń-luty, nr 1-2 (134-135) / 2004

Dawni jarosławscy rzemieślnicy

Spośród misternie wykonanych w metalu przeróżnych krzyży i barierek ogradzających groby na Starym Jarosławskim Cmentarzu, szczególnym pięknem wyróżnia się nagrobek w formie baldachimu, rozpiętego nad grobem zmarłej w 1891 r. Katarzyny z Iwanickich Dymnickiej. Na bogato zdobionych czterech podporach umieszczona jest skrzynka imitująca urnę, nad którą góruje fantazyjnie ozdobiony krzyż. Na bokach urny umieszczone zostały symbole wiary, nadziei i miłości, czyli krzyż, kotwica i serce. Kiedy w 1999 r. metaloplastyk Radomir Dawidziak z rzeszowskiej Firmy ARS RESTAURO podejmował przy tym bardzo zniszczonym nagrobku prace konserwatorskie, wiedziano o nim tylko tyle ile zawierał napis na nieistniejącej już wówczas tabliczce inskrypcyjnej (jej treść zachowała się w opracowanej w 1984 r. dokumentacji naukowo-historycznej Starego Cmentarza). Wynikało z niej, że nagrobek upamiętnia Katarzynę z Iwanickiech - Dymnicką ur. 8.09.1849 r. a zm. 1.12.1891 r. Poprzez zbieżność nazwisk można było jedynie przypuszczać, że może być ona spokrewniona ze znaną w okresie międzywojennym rodziną Dymnickich, właścicieli Fabryki Wyrobów Żelaznych przy ul. Głowackiego, specjalizującej się w produkcji taczek i wózków magazynowych. Szersze światło na historię nagrobka oraz jego twórcy rzuciła dopiero korespondencja jaką otrzymałem w grudniu ubiegłego roku. Autorką listu jest mieszkająca w Łodzi prawnuczka Katarzyny Dymnickiej - p. Katarzyna Szybalska - Kotynia, która wcześniej skontaktowała się ze mną telefonicznie: "Uprzejmie dziękując za otrzymane dokumenty związane z renowacją na Starym Cmentarzu w Jarosławiu nagrobka mojej prababki Katarzyny z Iwanickich - Dymnickiej pragnę także wyrazić podziw dla słowności jarosławian. Najpierw Pan Kierownik Starego Cmentarza dotrzymał słowa kontaktując mnie z Szanownym Panem, a następnie otrzymałam wspaniałą, zapowiedzianą w naszej rozmowie telefonicznej, korespondencję. Wyrażam też najwyższy szacunek i uznanie dla pracy dokumentacyjnej, historycznej oraz ostatecznie materialnej Miasta i Stowarzyszenia Necropolis Jaroslaviensis wykonywanej dla zachowania jarosławskich zabytków. Nazywam się Katarzyna, po mojej prababce Katarzynie z Iwanickiech Dymnickiej, zmarłej w 1891 r., matce Antoniego Dymnickiego... Nagrobek mojej prababki został tak pięknie odrestaurowany, że nie wierzyłam własnym oczom. Oczywiście nigdy nie było mnie na to stać, co stanowiło moją wielką bolączkę. Nagrobek ten ukuł jej syn Antoni Dymnicki jako dowód miłości i tęsknoty po wcześnie utraconej matce (...)". Wkrótce nadszedł kolejny list w tej sprawie, tym razem od p. Antoniego Dymnickiego z Gdańska: "Wielce Szanowny Panie, otrzymałem od mojej siostrzenicy p. Katarzyny Kotyni z Łodzi biuletyn o jarosławskich cmentarzach, o ich odnowieniach, w tym o odnowieniu pomnika cme-ntarnego mojej Babci Katarzyny Dymnickiej. Jestem dogłębnie wzruszony dbałością o historyczne zabytki i dbałość o ich restaurowanie. (...) Pragnę złożyć na pana ręce serdeczne podziękowanie. Nazywam się Antoni Dymnicki, mam obecnie 78 lat, moim ojcem był Antoni Dymnicki, właściciel warsztatu ślusarsko mechanicznego przy ul. Głowackiego. (...) Ja jestem wnukiem Katarzyny Dymnickiej. W Jarosławiu mieszkałem w latach 1925 - 1945. Potem wyjechałem na studia do Gdańska i zostałem tu na zawsze. Zawsze z moim Ojcem odwiedzaliśmy groby przodków, w tym grób Babci Katarzyny. Nadmieniam, że jej mąż Jan Dymnicki jest pochowany na nowym cmentarzu w Jarosławiu. Ma on (...) mały nagrobek, a na nim mosiężną tablicę, że był powstańcem z 1863 r. Mój Ojciec do 1939 r. był członkiem zarządu Miasta (właśc. członek Zarządu Rady Miejskiej - przyp. autora). Wówczas burmistrzem był p. Sierankiewicz, a członkami zarządu dr med. Siara i aptekarz Wojciechowski. (...) Ze wzruszeniem przeczytałem o wszystkich pomnikach, odżyły mi z dzieciństwa i lat młodzieńczych nazwiska. Ostatni raz byłem w Jarosławiu w 1977 r. (...)".

W innym liście skierowanym do Jarosławskiego Muzeum p. Antoni Dymnicki uzupełnia, że autor nagrobka Antoni Dymnicki (senior) "urodził się w Zarzeczu k. Jarosławia, gdzie jego Ojciec Jan miał warsztat kowalsko - ślusarski. Potem przeniósł się do Jarosławia. Fach ten przeszedł także na mojego Ojca, który jednak będąc dorosłym, przed I wojną światową ukończył szkołę inżynierską w miejscowości Mittweide w Saksonii i miał tytuł inżyniera mechanika. Wiem, że po I wojnie światowej proponowano mu posadę w znanej firmie Hipolit Cegielski w Poznaniu, ale Ojciec został w Jarosławiu.

Załączam zdjęcie mojego Ojca (...) jako młodego człowieka, członka stowarzyszenia sportowego Sokół. Załączam też unikalne zdjęcia wytwarzanej przez warsztat mojego Ojca głównej produkcji taczek. Zdjęcie chyba jest z lat 30. Taczki stoją karnie w szeregu przed naszą posiadłością, nawet ul. Głowackiego jest jeszcze w stanie ziemnym. Pamiętam, że dopiero w latach późnych 30 obrukowano ją tzw. trylinką...".

Następny list, przesłany przez córkę Antoniego Dymnickiego, Barbarę Komendera z Tychów poszerza te ciekawe informacje "Ojciec mój był człowiekiem wykształconym, ukończył Gimnazjum Realne w Jarosławiu a następnie Wyższą Szkołę Techniczną w Mittweide w Niemczech. ...miał duży autorytet w... warsztacie i również był ceniony w Stowarzyszeniu Rzemieślniczym "Gwiazda"... Ojciec był prezesem tego Stowarzyszenia, a mimo wielu obowiązków zachodził wieczorem na godzinkę aby tam bywać, dbał o ich potrzeby, a szczególnie o bibliotekę którą wciąż powiększał. W czasie wojny przetrzymywał sztandar "Gwiazdy", który po 1945 roku zwrócił Jego syn Antoni.
Jestem emerytowaną nauczycielką, choć losy rzuciły mnie z rodziną po Polsce, to czuję się zawsze dumną Jarosławianką o czym wiedzą wszyscy moi krewni i znajomi, gdyz zachwalałam zawsze wyroby jarosławskie jak sweterki z Jarlanu i ciasteczka z Sanu. Mimo, że mam 90 lat pamiętam dużo pięknych przeżyć z Jarosławia np. powstanie stadionu sportowego, gdzie dużo czasu spędzała młodzież, przyjazdy teatrów i operetek, a szczególnie kilkakrotny przyjazd teatru "Reduta" Juliusza Osterwy, budowę Gimnazjum Żeńskiego, które rozpoczynałyśmy w prywatnym domu Pani Skawińskiej przy ul. Weissa (ob. Ks. M. Lisińskiego - przyp. aut.), potem uroczyste otwarcie nowego gmachu przy ul. Trzeciego Maja, gdzie zdawałam maturę. Byłam także na uroczystości 50-lecia tego Gimnazjum, na której z moich nauczycieli była staruszka Pani Zofia Truszkowska, nauczycielka łaciny. Pamiętam też ciekawe zawody i wyścigi konne, które odbywały się na błoniach. Cały dorobek Ojca zniszczyła wojna, żadne z dzieci nie wróciło do Jarosławia, gdyż poszły w świat za chlebem. Wyroby ślusarsko - kowalskie produkcji i projektu mojego Ojca znajdują się nie tylko w Jarosławiu, ale między innymi brama kościoła O.O. Bernardynów w Przeworsku sygnowana jest nazwiskiem Antoniego Dymnickiego".

W uzupełnieniu informacji zawartych w cytowanych listach warto dodać, że autor opisanego na wstępie, niepowtarzalnie pięknego nagrobka z dziedziny sztuki kowalskiej Antoni Dymnicki (1873-1944) był starszym cechu chrześcijańskiego i kowalsko - ślusarskiego. W zakładzie przy ul. Głowackiego produkował taczki żelazne i saperskie, wózki magazynowe, platformy, itp. W 1908 r. na wystawie przemysłowo - rolniczej w Jarosławiu otrzymał srebrny medal, a w 1926 r. na I ogólnopolskiej wystawie budowlanej - złoty medal za żelazne taczki budowlane i nagrodę honorową Ministra Robót Publicznych. W latach 1929 - 1939 był radnym miejskim i członkiem komisji do spraw podatku majątkowego, przemysłowego i gazowniczej. W 1934 r. wszedł w skład zarządu Rady Miejskiej. W 1937 r. został odznaczony srebrnym krzyżem zasługi za osiągnięcia w rzemiośle. Pochowany jest w grobowcu rodzinnym na Starym Cmentarzu w Jarosławiu.

Zbigniew Zięba
Katarzyna z Iwanickich - Dymnicka 1849 - 1891 | Fot. ze zbiorów rodzinnych Dymnickich
Katarzyna z Iwanickich - Dymnicka 1849 - 1891
Fot. ze zbiorów rodzinnych Dymnickich
Antoni Dymnicki w stroju "Sokolim" | Fot. ze zbiorów rodzinnych Dymnickich
Antoni Dymnicki w stroju "Sokolim"
Fot. ze zbiorów rodzinnych Dymnickich
Antoni Dymnicki (1873 -1944) | Fot. arch. Muzeum w Jarosławiu
Antoni Dymnicki (1873 -1944)
Fot. arch. Muzeum w Jarosławiu
ntoni Dymnicki wraz z pracownikami Fabryki Wyrobów Żelaznych przed swoją posiadłością przy ul. Głowackiego. Na pierwszym planie sztandarowy produkt fabryki - taczki żelazne | Fot. ze zbiorów rodzinnych Dymnickich
ntoni Dymnicki wraz z pracownikami Fabryki Wyrobów Żelaznych przed swoją posiadłością przy ul. Głowackiego. Na pierwszym planie sztandarowy produkt fabryki - taczki żelazne
Fot. ze zbiorów rodzinnych Dymnickich
Taczki całożelazne. System Antoniego Dymnickiego. Nowy model 1929.
Taczki całożelazne. System Antoniego Dymnickiego. Nowy model 1929.
Taczki całożelazne saperskie. System Antoniego Dymnickiego. Nowy model 1929.
Taczki całożelazne saperskie. System Antoniego Dymnickiego. Nowy model 1929.
Numery archiwalne
Listopad 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30