Strona główna » Nasze wydawnictwa » Kwiecień-Maj, nr 4-5 (186-187) / 2008 » Z życia miasta
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

Kwiecień-Maj, nr 4-5 (186-187) / 2008

Heroiczny Rapsod we Wszechświecie

Pamiętasz stare hasło oddziałów gwardyjskich?
- Siła i honor...
- Taak. /.../ Siła i honor. To coś oznacza.

(z ostatniej książki „Zemsta Aniołów")

Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz był jednym z nielicznych senatorów uprawiających literaturę. Kiedy w 1997 r. po raz pierwszy znalazł się w ich gronie, bodajże tylko dwóch z jego szacownych kolegów pisało powieści, opowiadania i inne utwory: Krzysztof Piesiewicz (autor scenariuszy do filmów Krzysztofa Kieślowskiego) oraz Andrzej Ostoja Owsiany, weteran Konfederacji Polski Niepodległej. Andrzej Mazurkiewicz swoją przygodę z literaturą rozpoczął jednak zanim jeszcze został posłem (1991), wydając na chropawym papierze, przypominającą drugoobiegowe publikacje, niepozorną książeczkę pt. „Czarny Piotruś" (1989). Była ona później dwukrotnie wznawiana i wersji rozszerzonej ukazała się pt. „Piotr I, Katarzyna I - historia nieznana". W tym swoistym romansie z epoki rosyjskiego samodzierżawia Mazurkiewicz kreślił studium barbarzyńskiej tyranii. Z demaskatorskim zacięciem podważał, pokutujący niekiedy do dziś mit cara Piotra I (1698-1725) jako wybitnego reformatora. Książka przedstawiała wydarzenia towarzyszące panowaniu cara, stojące niekiedy na pograniczu horroru i budzące grozę, niewiarygodne lecz prawdziwe. Szczególnie drastyczne fragmenty, jakby na zasadzie paradoksalnego kontrapunktu, starał się Autor niejako „złagodzić" czarnym humorem.

Najbardziej interesujące książki Andrzeja Mazurkiewicza należą jednak do gatunku science fiction. Jest to trylogia: „Upadek Aniołów" (Jarosław 1997); „Anioły Śmierci" (Lublin 1999); „Zemsta Aniołów" (Warszawa 2007). Akcja tych batalistycznych powieści toczy się jakiś czas po zagładzie Ziemi. Kilkuset ocalałych z zagłady żołnierzy ziemskich znalazło się w „Przestrzeniach Niczyich" wśród bezkresu Wszechświata. Zmuszeni są świadczyć usługi militarne barbarzyńskim plemionom w zamian za prawo pobytu (dla siebie i swoich rodzin). Nagle zdarza się okazja: misja specjalnego znaczenia, jeśli się powiedzie, wszyscy Ziemianie odzyskają wolność.

W nadziei na jej odzyskanie żołnierze wyruszają na rozstrzygającą wyprawę wojenną. Odznaczający się niezwykle rozwiniętą wyobraźnią strategiczną Autor opisuje poszczególne starcia oddziałów Ziemian i ich sojuszników z barbarzyńcami. Niczym na sztabowej mapie rysują się kierunki natarcia plutonów żołnierzy. Jak na filmowej taśmie przesuwa się epicka opowieść o heroicznych zmaganiach oddziału straceńców, zdolnych do najwyższej ofiary.

Bohaterowie stawiają przy tym zasadnicze pytania np. o cenę wolności.

- Czy wolność jest tyle warta, żeby ryzykować naszym życiem? - pyta Norman Moore, jeden z uczestników specjalnej wyprawy. Jest tyle warta - odpowiada krótko dowódca Ziemian admirał Taylor.

Pojawia się refleksja o umiejętności korzystania z posiadanej wolności, aby nie wyglądała ona jak na jednej z planet Przestrzeni Niczyich, gdzie: wolność przeradza się w chaos. Plemiona są podzielone, klany skłócone. Za dużo jest przywódców, za dużo wzniosłych celów zrodzonych z małych ambicji. Każdy ma rację pod warunkiem, że jest to jego racja. Patrzą na niebezpieczeństwa i ich nie widzą. Nie widzą, że przyszły nowe czasy /.../. Rosną nowe potężne imperia. Słabi będą musieli zginąć albo zostać niewolnikami.

Dlatego potrzebna jest apoteoza heroizmu, męstwa, honoru i sensu najwyższej nawet ofiary.

Dziwne - Moore zastanowił się głęboko. Śmierć dla zwycięstwa?

Tak. Zresztą, gdy się głębiej zastanowić, to naprawdę nie ma nic piękniejszego od chwili, gdy umierając widzisz zwycięstwo, do którego się przyczyniłeś.

Bohaterowie powieści odznaczają się również naturalną religijnością. Otoczony przez wrogów por. Jerry Radwan nie chcąc dostać się w ręce wrogów, ginie tragicznie odmawiając modlitwę. Ocalały por. Rick Jenkins modli się żarliwie nad grobami Heroiczny Rapsod we Wszechświecie rodziców, którzy zginęli podczas najazdu jednego z barbarzyńskich plemion.

Przesłanie moralne powieści Mazurkiewicza nie przytłacza jednak czytelnika dydaktyczną manierą i znakomicie się je czyta. Lekturze sprzyja zróżnicowana dynamika narracji: celebrowanie prozaicznych czynności bohaterów jak np. nabijanie fajki, parzenie kawy wydzielającej aromat, „taniec" spławika wędki na tafli wody oraz opisy walk w wartkim filmowym tempie. Każdy rozdział powieści zaczyna się i kończy w odpowiednim dramatycznym momencie, bez jednego niepotrzebnego wyrazu. Niestety życie bohaterów powieści, niejednokrotnie kończy się zdecydowanie przedwcześnie, w momencie realizacji ważnych celów. 

Andrzej Zgryźniak
Numery archiwalne
Listopad 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30