W perspektywie trzyletnich starań o certyfikat GMINA FAIR PLAY, Gmina Miejska Jarosław jest rokrocznie nagradzana. Jaka jest potrzeba starania się o takie wyróżnienie?
Jarosław sięga po certyfikat Gmina Fair Play, ponieważ służy to jego ocenie u szeroko rozumianych inwestorów z kraju i zagranicy, na których Miastu bardzo zależy. Certyfikatu i wyróżnienia „Złota lokalizacja biznesu” nie traktuję jako nagrody, ale jako mobilizację do podejmowania jeszcze większych starań i zabiegów o przyciąganie kapitału do naszego miasta. Certyfikat zawsze zobowiązuje, nie tylko w kategorii Gmin Fair Play. Przyznawanie takiego tytułu tylko na rok pokazuje, iż łatwo można go stracić. Dlatego najważniejsze jest utrzymywanie na wysokim poziomie usług, jakie oferujemy w Urzędzie Miasta. Oczywiście ogrom pracy już za nami, ale jeszcze sporo nas czeka. Cieszy mnie, że zostaliśmy zauważeni, że docenia się pracę i wysiłek wielu osób w kierunku poprawy infrastruktury służącej inwestorom.
Dba Pan o wizerunek Miasta od strony gospodarczej, ale również w części Starego Miasta trwają prace renowacyjne, jakie jest ich znaczenie?
Przywrócenie zabytkowej części miasta tętniącego
życiem charakteru, jest zadaniem, którego podjąłem
się dwa lata temu. Widzę jak nabiera urody kamienica
Attavantich i, nie ukrywam, jestem zadowolony;
wreszcie zaczyna ona przybierać właściwy sobie
kształt. W czerwcu (tak wskazują prace) planowane
jest zakończenie prac remontowych i zamierzam otworzyć
w niej Centrum Promocji Kultury i Turystyki
- nareszcie jarosławski rynek stanie się przyjaznym
miejscem spotkań mieszkańców i turystów. Przyjeżdżający
do miasta, nie będą zmuszeni do samodzielnego
poszukiwania informacji o historii i zabytkach
miasta, o bazie noclegowej, restauracyjnej itp.
Nasi jarosławscy przewodnicy będą mieli po raz pierwszy
odpowiedni lokal. Przez wiele lat kamienica stała
nie wykorzystana, a po przeprowadzonym gruntownym
remoncie będzie to jedyna kamienica na Rynku
spełniająca standardy dla osób niepełnosprawnych
- z windą i dostosowanymi pomieszczeniami.
Po dwudziestu latach podjęliśmy się remontu elewacji
ratusza równocześnie z iluminacją budynku, kolejne
ulice wokół Rynku nabierają blasku dzięki nowemu
oświetleniu. Powstał uroczy zakątek na Małym Rynku
z platformą widokową na opactwo pobenedyktyńskie
i stare koryto Sanu, z ławeczkami i jedyną taką w mieście
ławeczką Kieferlinga - pomysł przeze mnie proponowany
bardzo spodobał się absolwentom i dyrekcji
szkoły plastycznej.
Podejmujemy działania w kierunku otwarcia trasy
podziemnej łączącej Muzeum-Kamienicę Orsettich
z kamienicą Attavantich i kamienicą Rynek 6. Znajdują
się tam obszerne pomieszczenia, które wykorzystamy
na kawiarnię, stałe wystawy muzealne. Chcę, aby Starówka
była znakiem rozpoznawczym naszego miasta,
z tak bogatą historią, pięknymi zabytkami i właściwą
tylko Jarosławiowi zabudową kamienic kupieckich,
jarosławianie powinni czuć się dumni.
Herb to także znak rozpoznawczy każdego miasta, jaki sens mają prace wokół jarosławskiego herbu?
Musimy uściślić: to nie są prace mające na celu zmianę herbu. Sprzeciwiam się takiemu przedstawianiu sprawy. Wymogi prawne nakładają na wszystkie gminy konieczność uzgodnienia herbu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, a to nie obejdzie się bez konsultacji i oceny znaku ze strony Komisji Heraldyczno-Weksylologicznej. Ażeby z kolei ocena wypadła pomyślnie, oczywiste jest, iż symbole i elementy muszą mieć swoje głębokie uzasadnienie w historii i tradycji miasta, jego kultury i równocześnie nie mogą odbiegać od zasad heraldycznych. Herb, którym się posługujemy będzie jedynie zmodyfikowany, m.in. korona musi być zmieniona i, co najważniejsze, musi znajdować się w polu tarczy herbowej, bo dotychczas znajdowała się poza tarczą. Opinia jarosławian jest dla mnie ważnym czynnikiem, który wezmę pod uwagę.