W ostatni czwartek kwietnia podczas wieczoru w Restauracji "Klasyczna" prezes SMJ Józefa Frendo i sam gospodarz Tadeusz Słowik złożyli zebranym życzenia wielkanocne. Był wyborny żurek, jajko i smaczne - jak zawsze - ciasto. Było to już trzecie spotkanie. Takie biesiady duchowo-artystyczne są przejawem nowej i jakże pięknej tradycji. Tadeusz Słowik z radością wita zawsze tych, którzy rozmiłowani w rodzinnym mieście wnoszą doń bardzo wiele dobra, a także atencji dla jego historii i artystycznej duchowości.
Niespodzianką wspomnianego spotkania był recital Mieczysława Święcickiego. Artysta, bardzo mocno związany z naszym miastem i będący członkiem Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia wykonał dla publiczności ballady i romanse, pośród których nie zabrakło utworów Aleksandra Wertyńskiego oraz tak znanych piosenek jak "Madame Irene", "Pożyczona dziewczyna", czy "Pszeniczny łan".
M. Święcicki wspominał z rozrzewnieniem Jarosław. Tu są jego korzenie. To stąd w 1956 r. wyruszył do Krakowa, a tam i wszędzie w Polsce zasłynął przede wszystkim jako bard "Piwnicy pod Baranami". Artysta ma w Jarosławiu niezliczoną liczbę przyjaciół i przeogromny krąg wielbicieli jego talentu. Czy można się zatem dziwić, że słuchacze zgromadzeni w "Klasycznej" wspólnie z nim intonowali piosenki z jego repertuaru oraz takie evergreeny jak: "Kiedy znów zakwitną białe bzy", "O czym marzy dziewczyna", "Nasza jest noc" itp.
Wśród zaproszonych na ten przemiły wieczór obecni byli zacni goście: ks. Michał Opaliński - kapelan Związku Sybiraków i dr Anna Krogulska.