Dr Kazimierz Gottfried Profesor I Państwowego Gimnazjum
Zamiast wstępu: Jestem lekarzem a nie historykiem, nie mniej mój pobyt na ziemi jarosławskiej przez ponad 60 lat upoważnia mnie do zajęcia się tym tematem. Jak już uprzednio pisałem min. w "ACTA MEDICA", "Gazecie Jarosławskiej i Okolicznej" znalazłem w okresie tego XX wieku jedynie nieliczne sylwetki ludzi, którzy na przestrzeni tych ostatnich stu lat na to miano sobie zasłużyli przez swą działalność społeczników najwyższej rangi, a można ich zliczyć na palcach jednej ręki. Znalazłem bowiem jedynie Ich czterech - to liczba bardzo niewielka! Do tychże zasłużonych w tym okresie czasu pozwalam sobie zaliczyć chronologicznie wg czasookresu w jakim żyli i działali:
1) Ks. Kanonika Mieczysława Lisińskiego - ojca ubogich i sierot;
2) Dr medycyny i Burmistrza Wolnego, Królewskiego Miasta Handlowego Jarosławia - Adolfa Dietziusa;
3) Prof. dr med. Adama Grucę, oraz
4) Ks. prałata dr Bronisława Filę.
O księdzu kanoniku Mieczysławie Lisińskim pisałem m.in. i ja w "Gazecie Jarosławskiej", podobnie o dr Adolfie Dietziusie w "ACTA MEDICA", ale niewiele na temat działalności Prof. dr Adama Grucy i Ks. Prałata dr Bronisława Fili.
Jako lekarz podjąłem się opracowania sylwetki Prof. dr Adama Grucy, co czynię mimo, że również Ks. Prałat dr Fila był mi Przyjacielem i jego postać i działalność wymagają opracowania i przypomnienia nam Jemu współczesnym oraz potomności Jego zasług dla ziemi jarosławskiej a zwłaszcza świątyń w tym mieście.
Dokonując przeglądu posiadanej dokumentacji działalność ludzi Ziemi Jarosławskiej znalazłem jeszcze jedną sylwetkę. Człowieka nie tuzinkowej działalności. Robiąc "Rachunek Sumienia" doszedłem do wniosku, że człowiekowi temu Prof. dr K. Gottfriedowi zawdzięczam osobiście bardzo wiele, bo dzięki Niemu bez trudności zdałem w 1948 roku egzamin wstępny na Wydział Lekarski Uniwersytetu w Lublinie i jestem lekarzem.
W mojej pracy o tytule "Sprawozdania i wspomnienia z działalności starosty roku Wydziału Lekarskiego UMCS AM w Lublinie 1948 - 1953" napisałem m.in. jakie duże wymogi były stawiane starającym się o przyjęcie na Uniwersytet. Tamże opisałem, że w latach 1946 - 48 w każdą sobotę po godz. 1600 na terenie Gimnazjum i Liceum w Jarosławiu odbywały się dodatkowe zajęcia dla starających się na studia. Pomysłodawcą tego dodatkowego nauczania był Mgr a potem Dr Kazimierz Gottfried. Wszyscy uczestniczący na te dodatkowe sobotnie zajęcia zdali maturę i bez trudności zostali przyjęci na wyższe studia w 1948 roku.
Kazimierz Gottfried urodził się w Radymnie, dnia 9 listopada 1903 r. Ojciec jego Aleksander był urzędnikiem skarbowym. Matka, Paulina z Sawickich prowadziła dom, wychowywała jedynego syna, a udzielając gry na fortepianie początkującym uczniom zasilała nieznacznie skromny budżet rodzinny. Gdy Kazimierz ukończył 4 lata, ojciec przeniesiony został drogą awansu do urzędu skarbowego w Jarosławiu, dokąd przeprowadził się z całą rodziną. Od tego czasu życie chłopca na zawsze splotło się z tym miastem, o bogatych tradycjach historycznych. Tu uczęszczał do szkoły ludowej, następnie do 8-letniego I-go Gimnazjum Ogólnokształcącego.
Po zdaniu matury w 1923 roku studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, uzyskując stopień magistra filozofii z zakresu historii. Nie od razu mógł znaleźć pracę. Jak pisze w swoich pamiętnikach, rynek nauczycielski, szczególnie, gdy chodziło o historyków, był przepełniony, a wolne miejsca uzyskiwali protegowani. Starania o pracę zmusiły go do pobytu przez pewien czas we Lwowie. W wolnych chwilach wertuje biblioteki i archiwa poszukując materiałów źródłowych do dziejów Jarosławia i najbliższego regionu.
W 1930 r. otrzymał posadę nauczyciela kontraktowego w Państwowym Seminarium Nauczycielskim w Rzeszowie. Zwolniony w 1933 r. wraca do Jarosławia i staje się społecznym pomocnikiem ówczesnego sekretarza Magistratu, a zarazem kierownika Muzeum Miejskiego Jana Harlendera. Gromadzi wraz z nimi i kataloguje zbiory muzealne i archiwalne, organizuje wystawy, wygłasza cykle odczytów o historii miasta. Bierze udział przy urządzeniu nowej ekspozycji Muzeum czynnej od 1933 r. w "kamienicy Attawantich" z salą "lustrzaną" na II piętrze przy Rynku 5 Praca w Muzeum daje mu dalszą okazję do penetrowania i poznawania wielu dokumentów - jarosławianów archiwum miejscowego, oraz znajdujących się w zbiorach krakowskich, lwowskich, czy przemyskich.
Źródłem utrzymania K. Gottfrieda w tym okresie była posada nauczyciela w jarosławskim "Gimnazjum Kupieckim" (ob. Liceum Ekonomiczne). W okresie działań wojennych w 1939 r. wraz z J. Harlenderem bierze udział w zabezpieczeniu dokumentów archiwalnych miasta w podziemiach Klasztoru Reformatów i likwidacji ekspozycji muzealnej.
We wrześniu umiera nagle kierownik Muzeum Jan Harlander. Okupacyjne władze niemieckie urzędowo polecają K. Gottfriedowi sprawowanie nadzoru nad zbiorami muzealnymi, zakazując równocześnie udostępniania ich społeczeństwu. Do połowy maja 1940 r. trwa magazynowanie ich w sali "lustrzanej" kamienicy Rynek 5, dokąd przewieziono z powrotem do archiwum, gdzie złożono księgozbiory biblioteki miejskiej, "Sokoła", "Gwiazdy" i innych instytucji, wraz z dziełami sztuki klasztorów jarosławskich zamienionych okresowo na magazyny i koszary niemieckie.
W tej ciężkiej fizycznej pracy, przy przewożeniu i noszeniu książek i przedmiotów, strzeżeniu ich przez grabieżą, magazynowaniu i spisywaniu pomagali mu społeczne em. kolejarze: R. Bachurski, M. Buniowski i inż. M. Dobrzański (zginął w Oświęcimiu). Mimo zakazów i nadzoru komisarzy niemieckich, wśród chaosu zmagazynowania, zbiory muzeum i archiwalia były jednak potajemnie udostępniane osobom zaufanym, a nawet powiększały się licznymi darami.
Również w tajemnicy przed władzami kontynuuje K. Gottfried swą pracę naukową analizując dokumenty archiwalne. Pracuje też jako nauczyciel w Szkole Handlowej oraz bierze udział w tajnym nauczaniu. cdn.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jarosławia
Członek Honorowy
Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia
Stanisław Sobocki
Członek Honorowy
Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia
Stanisław Sobocki